ZIŁY
- Barbara Kawa
- 18 lis 2021
- 1 minut(y) czytania

Kadra przewoziła sprzęt i materiały ciężarówką (Kierowcy Anioł, a potem Archanioł)
Część kadry jechała na Obrę ciężarówką razem ze sprzętem. Ciężarówka była przez cały spływ, przewoziła bagaże oraz służyła jako sklepik, podium orkiestry (Orkiestra na zile…) itp.
Na przełomie lat 80-tych i 90-tych spływ nabrał nowego charakteru. Uczestniczyło w nim niewiele osób, nie było ciężarówki, nie było łatwo o kajaki, trochę duch w narodzie osłabł....
Nasze klubowe kajaki (jantary i neptuny) pojechały z Gliwic na spływ w przyczepce marki NIEWIADÓW N-410. Ciągnąłem ją fiatem 125p, w którym podróżowało 5 osób. A było nas sześcioro. 6 pasażer przejechał cała trasę we wnętrzu tej przyczepki. A nie było wtedy jeszcze A4 i S3, jechało się betonową patatajką i drogami przeróżnej jakości. Janek Zieliński, który przeżył tę podróż właśnie w przyczepce, wspomina ją do dzisiaj.